Chwilami życie bywa znośne.

Każdy mnie we wtorek o rozwagę pyta
Po człowieku, człowiek chce zaznać do syta
W zakamarkach duszy mej najgłębszych świta
Informacja krótka, pełny komunikat
Leksykalnych błędów mnóstwo w wersach widzę
Lecz nie zważam na to, dzisiaj już nie szydzę
Z niedoskonałości, małych kruchych kości
Kiepskich żartów głuchych, ludzkich sposobności
Więc przymykam oczy, tylko szumy słyszę
Niech umysł kreślarski chwilę wolną pisze
Stukot, uderzanie, znów drwi otwieranie
w moment to się zlewa.
Gdy znów nieprzebranie
echem mej przeszłości lekko już pobrzmiewa
Więc gdy już wysiadam, mrozy pokonuję
Sama wciąż ze sobą nad tym debatuję
Do domu docieram, klucze w zamek wkładam
I promienna myśl- skąd jutro rozwaga.

Katarzyna Kolenda-Zaleska.



Komentarze